164 t. views, 484 likes, 256 loves, 17 comments, 56 shares, Facebook Watch Videos from Pozytywny: Frank Grasberger walczył w II Wojnie Światowej i na emeryturze otrzymał wzruszający list. Dziewczynka
Z własnego doświadczenia lat spędzonych w radiowozie interwencyjnym wiem, że czasem drobna chwila, minuta lub dwie poświęcone poza "zadaniem do wykonania"…
Dostałam wzruszający list od mamy kilkuletniej Kai z celiakią, która dziś weźmie udział w Mikołajkach z Bezglutenową Mamą 2021 w Poznaniu: "..
164 тис. views, 483 likes, 256 loves, 17 comments, 56 shares, Facebook Watch Videos from Pozytywny: Frank Grasberger walczył w II Wojnie Światowej i na emeryturze otrzymał wzruszający list. Weteran II Wojny Światowej spotyka dziewczynę, która napisała do niego list w wieku 9 lat | Frank Grasberger walczył w II Wojnie Światowej i
Rychlý překlad slova wzruszający do češtiny, výslovnost, tvary a příklady užití. Polsko-český slovník zdarma.
List od Radka Rycerza pokazuje jakim wielkim zainteresowaniem cieszą się pamiątki, które przywożę z podróży. Jednocześnie list ujawnia rycerskie serce i
RRpt. Trwa ładowanie... Aktualności Parenting TV - wideo dla całej rodziny Niesamowite historie Wzruszający list matki do dziecka. Cytują go kobiety na całym świecie (WIDEO) Zobacz film: "Constance Hall napisała list do nienarodzonego dziecka" Nikt, kto nie ma swoich dzieci, nie zrozumie potęgi matczynej miłości. Constance Hall tak cieszyła się z kolejnego potomka, że postanowiła napisać do niego list. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że malec był jeszcze w jej brzuchu. Co takiego napisała kobieta, że poruszyła do głębi tysiące kobiet? Zobacz też Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez polecamy relacje partnerskie relacje rodzic dziecko ojcowska miłość apel matki Polecane dla Ciebie Komentarze
Czas zbliżających się świąt to okres przemyśleń, podsumowań, ale i życzeń. Zastanawiamy się nad tym, czego w życiu najbardziej potrzebujemy i co jest dla nas ważne. Często to właśnie wtedy najmocniej czujemy też własne porażki, braki i niespełnienia. Dla osób starających się o dziecko nieraz jest to czas szczególnie trudny. Wyzwań może być wiele. Może być to biegająca wesoło gromadka maluchów, którzy do twojego rodzeństwa wołają radośnie „mamo” i „tato”. Może to być uszczypliwy wujek, który w mało zabawnych „żartach” po raz kolejny wypomni wam, że nie umiecie się odpowiednio zabrać do pracy. Mogą to być także rok po roku wypowiadane ze łzami w oczach nadzieje babci, że pragnie już tylko doczekać prawnuków. Trudno w takich warunkach zachować równowagę i spokój. Z drugiej strony, nie zapominajmy, że czas świąt to też czas życzeń – nie tylko tych składanych innym. My też możemy wysłać w świat swoje pragnienia, nadzieje i potrzeby. Gdzieś daleko jest ktoś, kto zawsze chętnie je od nas przyjmie! Zobacz też: Drogi Święty Mikołaju,nie pamiętam już kiedy ostatni raz pisałam do ciebie. Mam nadzieję, że będziesz mnie pamiętał. To ja byłam tą małą dziewczynką z Woodstock, która rok po roku prosiła cię o siostrę. Jak wiesz, kocham moich trzech braci, ale zawsze chciałam mieć siostrę. W każdym razie, wydaje się, że 28 lat później mam podobną prośbę. Jedyną różnicą jest to, że tym razem nie chcę siostry, pragnę teraz mojego własnego dziecka. Ostatnie cztery lata spędziłam starając się o nie i naprawdę mogę wykorzystać do tego nawet świąteczny cud.(…)Wiem, że powinnam mieć wiarę, że wszystko się ułoży, a dziecko pojawi się w odpowiednim czasie. Potrzebuję jednak twojej pomocy. Moja wiara słabnie i mam nadzieję, że możesz ją rozniecić w czasie Bożego też o cierpliwość, bo moja topnieje. Minęły już cztery lata i cóż, nie młodnieję. Wiosną będę miała 38 lat, a każdego dnia na mojej głowie pojawiać się będzie coraz więcej i więcej siwych włosów. Wiem, że macierzyństwo nadejdzie, ale proszę, daj mi cierpliwość, której potrzebuję zanim dotrę do tego niektóre dni są dla mnie naprawdę czarne. Po tym jak straciłam moje bliźnięta w 17 tygodniu ciąży, obudziłam się w świąteczny poranek z piersiami pełnymi mleka i bez niemowląt, które mogłabym nim nakarmić. Prawie trzy lata zajęło mi pogodzenie się z tą traumatyczną dla mnie stratą, a w przeciągu tych lat było wiele mrocznych momentów. Proszę pomóż mi znaleźć jasność, podczas gdy te dni zdają się nie mieć końca. Jasność, aby wiedzieć, że mogę przez nie przejść i pamiętać, że ciemność nie będzie trwać trudne dni sprawiają, że zadaję sobie pytanie, czy jest to właściwa dla mnie droga. Proszę cię o siłę, bym się nie poddawała. Czasami najłatwiej wydaje się poddać, ale wiem, że nie uczyni mnie to matką. Stąd też potrzebuję siły, by dalej jestem tak młoda i naiwna, by myśleć, że znajdę maluszka pod swoim świątecznym drzewkiem. Wiem, że nie jest to możliwe. Ale proszę cię w te święta o dar macierzyństwa. Proszę cię o to, byś zadziałał magią świętego Mikołaja i pomógł zdrowemu dziecku znaleźć drogę do mojego łona, a później do moich miłością i nadzieją,Niepłodna Kobieta. Słowa mają moc! Niezwykle wzruszający i pełen emocji fragment listu, który napisała Aela Mass, chwyta za serce. Oby chwycił też za to należące do Świętego Mikołaja. W kilkuletniej walce z niepłodnością naprawdę potrzeba tego, o co prosi nasza bohaterka: wiary, cierpliwości, jasności, siły. Co tobie jest teraz najbardziej potrzebne? Co tobie pomoże dalej walczyć o marzenia? Napisz świąteczny list! Pozwól ponieść się w nim emocjom, daj im tam upust i znajdź dzięki temu drogę na zbliżający się czas. I chociaż prawdopodobnie Aela ma rację – pod choinką nie znajdziesz dziecka – to być może znajdziesz tam niezbędną moc, wsparcie i spokój. Zacznijmy więc wspólnie: „Drogi Święty Mikołaju…” Źródło: „ Dostęp dla wszystkich Wolny dostęp Ten materiał dostępny jest dla wszystkich czytelników Chcemy Być Rodzicami. Ale możesz otrzymać więcej posiadając Kontro Premium!
Dziewczyna Daniego Jarque, Anna, opublikowała wzruszający list do Andrésa Iniesty, w którym dziękuje mu za wsparcie i składa najlepsze życzenia na Jarque, piłkarz Espanyolu, zmarł 8 sierpnia 2009 roku wskutek ataku serca. Pozostawił pogrążoną w bólu rodzinę, przyjaciół i dziewczynę, która spodziewała się dziecka. Niespełna rok później, 11 lipca 2010 roku, Andrés Iniesta zdobył w finale mistrzostw świata decydującą bramkę, którą zadedykował swojemu zmarłemu dni przed kolejnym mundialem list do Don Andrésa napisała Anna, dziewczyna Daniego Jarque i mama Valerii. Andrés, jak już zapewne wiesz, są w życiu pewne sytuacje i okoliczności, które potrafią głęboko wryć się w nasze dusze: dlatego, że rozdziera nas ból albo dlatego, że płaczemy ze szczęścia. Wszystko, co przeżywamy, kształtuje nas na osoby, którymi jesteśmy… Byłeś wyjątkową osobą w życiu Daniego. Myślał tak nie tylko on, ale również my. Jeśli miałabym przypomnieć sobie jakieś wasze wspólne momenty, wszystkie one wywołują uśmiech na mojej twarzy… Pamiętam również 11 lipca 2010 roku. Do dziś nie wiem, co przyciągnęło mnie przed telewizor, którego nie włączałam od miesięcy. Czułam, że zbliża się coś wspaniałego. Żyłam z dala od piłki nożnej i w ogóle jakby z dala od świata, ale musiałam zobaczyć ten mecz. Emocjonowałam się, a na końcu płakałam, widząc Twoją dedykację. Nie wiem dlaczego, ale sekundy przez bramką wiedziałam, co się wydarzy. Zanim zdobyłeś gola, ukryłam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać. Tylko nieliczne osoby byłyby zdolne do takiego poświęcenia. Ty byłeś w stanie to zrobić. Nigdy nie przestanę Ci dziękować za Twoje wielkie serce, opanowanie, pokorę i bycie zawsze najlepszym przykładem. Jesteś lustrem, w które wielu powinno spoglądać. Podobnie jak ludzie, również chwile mogą być w życiu wyjątkowe. Na pewno jeszcze dziś dostajesz gęsiej skórki, gdy przypomnisz sobie, jak pierwszy raz wziąłeś na ręce Valerię… Teraz zbliża się kolejny szczególny moment na poziomie zawodowym i chcę, żebyś wiedział, że chociaż dzieli nas spora odległość, zawsze będziemy z Tobą. Dani mówił, że nie ma czegoś takiego jak „szczęście”, że ono po prostu nie istnieje. Nie życzymy Ci zatem szczęścia, pragniemy tylko, byś cieszył się każdą sekundą tego niezapomnianego doświadczenia. Na końcu uczucia to jedyna rzecz, która pozostaje… Szczególne uściski dla Ciebie, Anna i ValeriaŹródło:
W dzisiejszym świecie coraz częściej ludzie rozstają się, rozwodzą. Na koniec wylewając na siebie wiadro pomyj, nie umiejąc rozstać się z szczęście nie wszyscy podchodzą do rozstania w ten sposób. Michael przeżył ze swoją zoną 20 lat. W momencie rozstania napisał wzruszający list do kobiety.„Właśnie dobiegło do końca nasze 20-letnie małżeństwo. Kiedy kilka miesięcy temu uznaliśmy, że tak będzie najlepiej, poczułem jak świat, w którym żyłem zawalił się jak domek z kart. Przestraszyłem się wizji życia bez Ciebie. Znasz mnie jak nikt inny, poświeciłaś mi najlepsze 20 lat swojego życia. Byłaś, zawsze, gdy Cię potrzebowałem. To może dziwne, ale łatwiej mi o tym wszystkim napisać, niż dostać nagrodę za to, że przeżyłaś z kimś takim jak ja 20 lat. Z biegiem czasu coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że przeżycie ze mną 20 lat to był wyczyn. Bywam wybuchowy, żartuję z każdej sytuacji, do tego spodziewałaś się , że źle się zachowam w większości sytuacji. Skupiłem się na sobie i swoich pasjach. Realizowałem własne marzenia, nie zważając na to, czego ty chcesz. Ryzykowałem, robiłem wiele rzeczy bez uzgodnienia z Tobą, w ogóle na Ciebie nie zważając. W tym wszystkim ty opanowana, pełna klasy. Razem odnieśliśmy wiele sukcesów, ale przez moje zachowanie zdarzyły się też niepowodzenia. Dziś chcę Cię za to serdecznie przeprosić. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.
Znalezione w sieci ale musiałam się z Wami tym podzielić "Wiadomość opublikowało na swoim fanpage'u na Facebooku stowarzyszenie "Wolna Chata". "Mamo, Tato, bardzo mi przykro, gdy ciągle jesteście w pracy. Chciałabym choć 15 min. spędzić z wami czas, pograć w ping-ponga, pogadać lub zrobić pizzę, bo kiedyś to robiliśmy. A teraz znaleźliście dobrą pracę, to tylko zniszczyło naszą rodzinę. Dobra, idę do szkoły. Pa. Kocham was" - czytamy w krótkim liściku."
wzruszający list do dziewczyny